Złoto. Co można napisać o złocie? Najbezpieczniej milczeć. Wystawić się na strzał jest łatwo, łatka nuworyszowskich fantazji w złym guście przykleja się błyskawicznie... A jednak ...pokusa jest..... Złoto jest sexy!
fot. http://www.pinterest.com/
Złoto z Czernią.
Imperialny "must have" spopularyzowany przez art deco. Teatralny efekt murowany. Ciemność
i blask, światło i cień, dzień i noc. Nie ma bardziej dramatycznego zestawu.
fot. http://www.ralphlaurenhome.com/
fot. http://www.ralphlaurenhome.com/
Popatrzcie na zdjęcia współczesnej interpretacji tej klasyki. Broni się? W moim odczuciu się broni. I to bardzo. Uwodzi, zniewala, nie pozostawia obojętnym. No i gwarantuje -jak to się mówi w lengłydżu - "drama effect".
Biel i Złoto.
Lżejsza wersja. Klasyka wakacyjnego nastroju. Lato, plaża, opalona skóra i białe bikini. Złote kolczyki i słoneczne okulary. Złoty wawrzyn, złoty meander i białe greckie tuniki olimpijskich bogiń. Jak to się przekłada na wnętrza? Spójrzcie na zdjęcia poniżej.
fot. http://www.pinterest.com/
fot. http://www.dewittelelie.be/
fot. http://www.dewittelelie.be/
Pomału warto oswajać się z tematem. Zwłaszcza, że złoto wraca na warsztaty wielkich projektantów. Zobaczycie w następnym sezonie. Będzie się działo....