Tegoroczne wakacje zaskakują. Fala upałów rodem z południa
Francji dotarła do Polski, rozbudzając apetyt na letnie przygody w
śródziemnomorskim stylu. Do tej pory to Sopot i jego atrakcje był szczytem
moich wakacyjnych marzeń i nie przypuszczałam, że dane mi będzie rozwijać
wyobraźnię w innych kierunkach. A jednak... Nieoczekiwane zaproszenie
stało się źródłem nieznanych wcześniej doznań, anonsowanych ubiegłoroczną
telewizyjną edycją przebojów francuskiego kina z Louis de Funèsem, oglądanych w sierpniowe
poniedziałki ubiegłego roku przy wtórze sopockiego deszczu, w
temperaturze zbliżonej do 13 stopni C.
Czy istnieje bardziej osławiona wakacyjna destynacja niż Côte d'Azur? Kultowy posterunek policji w
Saint Tropez, niezłomny sierżant Cruchot i wijąca się
jak gąsienica w konwulsjach droga wzdłuż Lazurowego Wybrzeża, po której mkną
szalone zakonnice, to - do tej pory - moje jedyne skojarzenie, jednak francuska
Riviera ma znacznie więcej do zaoferowania.
Polski akcent w Saint Tropez. W całym miejście można podziwiać rzeźby Igora Mitoraja http://bit.ly/1E6dj3E
Motorowe jachty współczesnych bilionerów, blichtr Cannes
wizytowanego obecnie przez króla Arabii Saudyjskiej z - UWAGA- 1000 osobowym
dworem (300 osób z najbliższego otoczenia rozlokowanych zostało w królewskiej
rezydencji, a pozostałe 700 w canneńskich hotelach, zamknięto kilometr plaży do
dyspozycji króla i drogę dojazdu z lotniska), Rolls Royce na rosyjskich
rejestracjach demonstracyjnie zaparkowane przed trendy klubami i inne tego typu
ekstrawagancje nie robią na mnie większego wrażenia. To, co się liczy, to
rozmach historycznych rezydencji z początku dwudziestego wieku. Nic tego nie
przebije.
www.villa-ephrussi.com/en/home
Ściany obwieszone kolekcjami sztuki o muzealnej wartości,
wielohektarowe ogrody, kaskadowo opadające ku skalnym zatokom z widokiem za
milion dolarów i smak historii - historii joie
de vivre - wielkich pieniędzy ale i wielkiej pasji, fantazji i miłości do
piękna, towarzyszących międzynarodowym enterpreneurom, którzy w ubiegłym wieku
wybrali Lazurowe Wybrzeże na swoją letnią Mekkę. To prawdziwa Lekcja Stylu, w
jakim można wydawać wielkie pieniądze....
fot. http://villacypris.com/
fot. http://villacypris.com/
fot. http://villacypris.com/
fot. http://villacypris.com/
Wille i pałace, które można zwiedzać - w znacznej większości
pozostają niedostępne dla zwykłych śmiertelników (własność prywatna)- zaskakują
skalą i pomysłowością, uświadamiają starą prawdę, że nie ma granic w ludzkim dążeniu
do luksusu. Kilka z nich, ku mojemu niedowierzaniu, okazuje się być własnością
naszych Rodaków. Le château de Madrid, osierocony
po niedawnej śmierci Jana Kulczyka, jest jedną z wielu posiadłości na Côte d'Azur, pozostającą
obecnie w polskich rękach. Szacunek i podziw, że kulturowy heritage świata stał się dostępny
także dla "nas" jest najlepszym znakiem, że te dwadzieścia parę lat
wolnej Polski - wbrew opinii zwycięskiej partii politycznej - nie poszło na
marne....
Le château de Madrid
I, że choć nasza codzienność jest oddalona od crème de la crème tej skali o
gwiezdne galaktyki, staratsa nada....