poniedziałek, 8 czerwca 2015

CSIO

Po latach zapomnienia na salony wraca zwyczaj oglądania końskich konkursów o randze wykraczającej poza lokalną rozrywkę grupy zawodników i towarzystwa wzajemnej adoracji złożonego z zapaleńców/amatorów. Niechlujne marynarki i koszule flanelowe ustępują miejsca śnieżnej bieli bryczesów, fraczki z nowych high-tech tkanin leżą jak ulał w czasie najbardziej niewygodnych skoków, catering składa się z czegoś więcej niż grillowanych kiełbasek i piwa w plastikowych kubkach, a parkur zdobią żywe kwiaty zamiast chojaków w donicach. Dress code publiczności też zmienia się na lepsze. W ten weekend w Sopocie na nowym pięknie wydesignowanym hipodromie było co oglądać.


Koń jaki jest każdy widzi.

No i tu się nie zgodzę. Konie bywają bardzo różne, a sport koński to bardzo droga impreza. Zakup konia  to wydatek od kilku tysięcy złotych do... - sky is the limit -  jeśli jest się  szukającym championa szejkiem z Dubaju . Jednak sam zakup zwierzaka to dopiero początek. Do stałych kosztów utrzymania każdego, nawet niskobudżetowego konia oprócz stajni, kowala co sześć tygodni, weterynarza, luzaka, który będzie zwierzę ujeżdżał kiedy my nie możemy tego robić dochodzą różne inne,  wliczając specjalistyczne gadżety oraz letnie i zimowe kolekcje czapraków, derek i ochraniaczy. Podróże z koniem to osobna historia. Rozpiętość jest analogiczna do wyboru konia.  W wersji amatorskiej kupujemy samochód z hakiem oraz używaną bukmankę i ciągniemy konia na działkę nad jeziorem gdzie spędzamy rodzinne wakacje, żeby po miesiącach spędzonych w ciasnym boksie odżył sobie latem, pooglądał światło dzienne i przystrzygł nasz trawnik. W wersji profesjonalnej kupujemy klimatyzowany TIR na ósemkę koni, z wygodną szoferka oraz pneumatycznie rozsuwaną częścią hotelową , składającą się z sypialni, łazienki i eleganckiej salonki z ekspresem do kawy Miele wbudowanym we włoskie meble kuchenne. Liczymy się z kosztami wysokich fee w Euro i innych walutach za możliwość startu naszego pupila w konkursach z punktacją ponadregionalną. Ozdabiamy derki i ciuchy klubowym logo i po latach ciężkiej kasy włożonej w treningi liczymy na to, że finanse, krew, pot i łzy  nie pójdą na marne i wygramy jakieś miejsce na pudle.











Equestrian Luxury

Gdybyśmy kiedyś zadali sobie pytanie dlaczego właśnie końskie atrybuty są symbolem luksusu, odpowiedź nasuwa się sama. Piękno sylwetki, nieograniczona energia muskulatury, delikatność i wrażliwość wymagająca starannej pielęgnacji  i ..... ogromny budżet potrzebny na utrzymanie tego wymagającego zwierzęcia... Sporty konne - ulubiona rozrywka arystokracji są symbolem tego, co dla zwykłego śmiertelnika niedostępne. Największe marki sięgają po końską ikonografię aby podkreślić asocjację ze światem dostępnym tylko z VIP loży. Legendarny Hermes, Gucci od kilku sezonów reklamowany przez amazonkę o olimpijskich ambicjach Charlottę Casiraghi, księżniczkę Monako i inne aspirujące brandy wykorzystują motywy końskiego świata aby podkreślić swój elitarny charakter. 







Moda to nie tylko ubrania, bien vivre to upodobania estetyczne wykraczające poza ciuchy, to piękne wnętrza i przedmioty niosące ze sobą ukryte znaczenia. Szczególnie atrakcyjne są te kody i symbole które mówią o przynależności do grupy wybrańców   Sztylpy w hallu wejściowym, trofea na półce , jedwabna chustka na szyi i ... Witaj w Klubie! (podkowa na chłodnicy Mercedesa---- to na szczęście dawno minęło)

Z tego miejsca pozdrawiam pewnego wałacha, którego nagle podarował mi pewien  zupełnie obcy mężczyzna, o imieniu Kapitalista. To znaczy koń się tak - jakże trafnie -nazywa. Bez kapitału nie ma luksusu. Bez luksusu nie ma prestiżu. A prestiż jest czasem bezcenny. 

środa, 13 maja 2015

Śpiewać każdy może, czyli jak zostać domowym Artystą?

Białe ściany i pustka to do niedawna mój konik. Z biegiem czasu - jak kawior i szampan, gdyby przyszło do codziennej konsumpcji-luksus niewypełnionej niczym przestrzeni też się może przejeść. Pozostaje pytanie czym wypełnić puste ściany. Rozpiętość wariacji pomiędzy reprodukcjami z IKEA (dla bardziej ambitnych jazzowymi plakatami Świerzego)  a malarstwem olejnym Nowosiela nie wyczerpuje wszystkich możliwości. 


Horror vacui (lęk przed przestrzenią) ukoić można na wiele sposobów. Kluczową kwestią pozostaje wybór motywu i metody, czyli odpowiedź na pytanie czy od razu zostajemy kolekcjonerami, czy w ramach dekoracyjnego start-upu decydujemy się na jeden strzał, eye-catcher, który grać będzie w naszym wnętrzu główną rolę. Jeśli wybieramy drugie rozwiązanie obstawiam Super-Size Portret. Ten rodzaj dekoracji nie pozostawi nikogo obojętnym, a i dla nas samych będzie źródłem długotrwałej satysfakcji.


Size matters - jak wiadomo - od zawsze. Andy Warhol dodał do rozmiaru celebrycki temat i wyprodukował przepis na portreciarski sukces naszych czasów. Geniusz pop artowskiego marketingu dorobił się na tym pomyśle sławy i fortuny. Na własnym podwórku jego artystyczny testament możemy wykorzystać dekorując swoje wnętrza w świeży, niebanalny sposób.



Technika cyfrowa daje nam nieograniczone możliwości tworzenia własnych dzieł sztuki, galeryjnej jakości. Używając komórki możemy sfotografować dowolnego członka rodziny, ulubioną osobę, czy przyjaciela i powiększyć jego podobiznę do super/size rozmiaru. Kilka filtrów powszechnie dostępnych aplikacji plus wydruk cyfrowy na  trendy podobraziu, płótnie, aluminium, itd i własny "piece of art" gotowy. Spersonalizowany, oryginalny, niepowtarzalny . Dodatkowy walor tego rozwiązania - w takim towarzystwie nigdy nie będziemy czuć się samotni.




fot. http://czasnawnetrze.pl/mieszkanie-i-dom/inspiracje-wnetrz/14963-zawsze-modny-dom-dzieki-mieszance-stylow


Klasyczne piękno w ponad naturalnym wymiarze I niecodziennej technice ożywia  włoska Bisazza w serii portretów mozaikowych. Technika mozaiki jest co prawda  stara jak świat, a kompozycje figuralne  w mozaice to przeboje Bizancjum i Rzymu, jednak Bisazza zinterpretowała te motywy na wskroś współcześnie, tworząc zupełnie nową jakość. Chapeau bas panie Carlo dal Bianco!.. Nowoczesna łazienka ożywiona podobizną Napoleona, czy rzeźba Canovy to naprawdę coś, efekt Wow! murowany!


Mój Salon

Fotografie Steva McCurry nietypowo utkane w wielkoformatowych żakardach i oprawione w malarskie krosna zdobią moje własne ściany. Lubię ten przeskalowany, awangardowy efekt.  Siedzę na kanapie, piszę ten tekst i  podnosząc wzrok napotykam tajemnicze spojrzenie Gejszy na ścianie vis á vis... 

... Kobiety rożnych krajów łączą się ...... w milczącym dialogu. Kim była? Jak wyglądało jej życie? - nie wiem. Ale jakoś raźniej mi w Jej towarzystwie.